4Results Przy kawie

Postaw na swoją energię!
Michał Kubiak

Jesteśmy świadkami trwającej zmiany paradygmatu efektywności. Wczorajsze zarządzanie czasem ustępuje miejsca zarządzaniu energią.

Za tydzień masz bardzo ważną prezentację. Pokażesz przełożonym i swojemu zespołowi efekty projektu, którym kierowałeś. To jest twoje pięć minut i chcesz je wykorzystać jak najlepiej. Twoja strategia działania: przygotować się merytorycznie, zadbać o każdy szczegół prezentacji i przyswoić wszystkie ważne dane, które wzmocnią biznesowe uzasadnienie przedsięwzięcia. Do tego wygłosić prezentację przed lustrem oraz partnerką/partnerem. Zdajesz sobie sprawę, że potrzebujesz na to sporo czasu. Niestety, obowiązki domowe powodują, że zabierasz się za wszystko trzy dni przed finałem.Na szczęście masz na swoim koncie wiele prezentacji i wiesz, że potrafisz je robić naprawdę dobrze.

Chwila prawdy

W związku z kolejnymi niespodziewanymi wydarzeniami, „zarywasz” dwie ostatnie noce, żeby się przygotować. Siedząc późnym wieczorem przy biurku, męczysz się - wiesz, że to nie jest twój najlepszy czas na wysiłek intelektualny. Pracujesz bez przerw, pijesz dużo kawy i zamawiasz na “obiadokolację” średnio zdrowe jedzenie. Jedyna dawka ruchu, jaką sobie fundowałeś w ciągu ostatniego miesiąca, to przemieszczanie się z domu do pracy i z powrotem (z czego 95% odległości pokonujesz autem). Twój poziom kortyzolu (hormonu stresu) w dniu poprzedzającym prezentację jest bardzo wysoki. Na rozluźnienie i w nagrodę za około 12 godzin przygotowań wypijasz dwie lampki wina i do pierwszej w nocy próbujesz zasnąć. Twój umysł dalej “procesuje” prezentację i jej szczegóły. Do tego przypominasz sobie pozostałe sprawy, które będziesz musiał jutro załatwić.

Sądny dzień. Wstajesz i od razu wypijasz mocną kawę, mimo iż jesteś typem “rannego ptaszka”, jesz dwa tosty z białego pieczywa z dżemem. Wyjmujesz z teczki notatki i przypominasz sobie treść swojego wystąpienia. Pół godziny później jesteś już w drodze do pracy. Twoja prezentacja zaczyna się o godzinie 13.00. Pierwsze cztery godziny spędzasz na obsłudze bieżących spraw. W tym czasie umysł nieustannie przerywa twoją pracę przypominaniem ci o prezentacji. Organizm wysyła ci pierwsze sygnały przemęczenia, choć adrenalina nadal podtrzymuje cię w stanie gotowości.

Godzina “0”. Witasz się z wchodzącymi do sali konferencyjnej uczestnikami i pięć minut później rozpoczynasz godzinną prezentację, którą kończysz sesją pytań i odpowiedzi.
Już po wszystkim, możesz odetchnąć. Cały czas masz jednak w głowie przeświadczenie, że mogłeś dać z siebie więcej. Że pomimo realizacji swojego planu nie było to coś, czego od siebie oczekiwałeś. Nie popełniłeś żadnych błędów, ale też nie tchnąłeś w prezentację “życia”, które porwałoby twoich słuchaczy.

Ogarnia cię frustracja. Zaczynasz szukać odpowiedzi na pytanie: co poszło nie tak? Myślisz sobie: może gdybym miał jeden dzień więcej na przygotowanie, to byłbym bardziej pewny siebie i zadowolony z efektu.

Dwa różne spojrzenia na czas

Patrząc na sytuację w powyższy sposób wpadamy w pułapkę myślenia o efektywności w kategoriach zarządzania czasem. Myślimy o swoim sukcesie jako pochodnej liczby godzin zainwestowanych w dane zadanie. Konsekwencje? Nieustanna wewnętrzna presja, że ciągle mamy za mało czasu. Myślenie, że gdyby dało się ten czas kupić, to bylibyśmy w stanie nawet wyjąć z kieszeni konkretną kwotę. Do tego samospełniające się przepowiednie, czyli podpowiadanie naszej podświadomości, że skoro nie zainwestowaliśmy wystarczającej ilości czasu w pracę, to efekty nie mogą być (i rzeczywiście nie będą!) satysfakcjonujące.

Starożytni Grecy wyróżniali dwa słowa na określenie czasu: chronos i kairos. Chronos oznacza “czas chronologiczny”, który można zmierzyć konkretną jednostką (sekunda, minuta, godzina, itd.). Z kolei kairos ma nieco inny sens. Tu akcent pada przede wszystkim na to, co wydarza się w danej jednostce czasu. To czas w ujęciu jakościowym, czyli wartość, jaką uzyskujemy w danym czasie. Kairos kieruje nas wprost do pojęcia energii.

Czym jest energia? Najprościej rzecz ujmując, jest to zdolność do wykonania pracy. Zależność jest prosta: im więcej energii zainwestujemy w konkretne zadanie, tym lepszy efekt możemy osiągnąć. Zależność ta nie obowiązuje z kolei w przypadku czasu (chronos). Proste pytanie: co wybierzemy, mając do wyboru cztery godziny pracy po południu albo dwie godziny pracy od samego rana, przy założeniu, że jesteśmy typem “rannego ptaszka”? Albo trzy godziny pracy na open-space i jedną godzinę pracy w trybie home-office?

Wszyscy posiadamy kompetencje i mocne strony. Na przykład: znamy języki obce, mamy umiejętności interpersonalne, muzyczne, jesteśmy często wytrenowani w różnych dziedzinach sportu. Każdy z nas ma coś, co może być źródłem naszego sukcesu. Jednak to energia jest czymś, co pozwala tym kompetencjom i mocnym stronom ujrzeć światło dzienne. Czym jest 12 godzin przygotowań i doświadczenie płynące z wielu przeprowadzonych prezentacji bez odpowiedniej ilości snu, niestabilnego poziomu glukozy i pracy w porach dalekich od biologicznego optimum w chwili, od której tak wiele zależy?

Nowy paradygmat efektywności

Paradygmat efektywności, który dziś wychodzi na pierwszy plan mówi o tym, że nasz sukces zależy nie tyle od liczby godzin wkładanych w pracę, a od ilości energii zainwestowanej w osiągnięcie konkretnych rezultatów. I właśnie dlatego tak ważne jest jej systematyczne odnawianie, a przede wszystkim powiększanie jej rezerwuaru. A wszystko po to, by skuteczniej stawiać czoła codziennym wyzwaniom.

Opisana sytuacja to raptem kilka przykładów “nadszarpnięcia” energii na poziomie fizycznym (sen, regeneracja dzienna, odżywanie, aktywność fizyczna) i umysłowym (koncentracja). Koncepcja zarządzania energią mówi łącznie o czterech źródłach - poza wymienionymi należy dodać energię emocjonalną i duchową.  Każda z nich jest niezbędna do tego, aby móc pracować efektywnie i z satysfakcją.

 

Michał Kubiak

Trener 4Results.

Napisz do autora >> michal.kubiak@4results.pl

 

Jeśli jesteś ciekaw koncepcji zarządzania energią psychofizyczną i chcesz w pełni realizować swoje kompetencje w życiu prywatnym i zawodowym, zapoznaj się z ofertą naszych warsztatów z zakresu zarządzania energią TUTAJ.

 

Zainspiruj się już teraz, korzystając z następujących pozycji książkowych:

  • Loehr Jim, Schwartz Tony, The power of full engagement
  • Schwartz Tony, Taka praca nie ma sensu
  • Bailey Chris, Projekt: Produktywność
Wstecz